W latach 80-tych ubiegłego wieku zrodził się pomysł aby ratować zabytki, które jeszcze jako-tako wyglądały i można było w nich coś urządzić lub przywrócić ich dawny wygląd. Zdecydowano się więc na sprzedaż tychże obiektów chętnym za symboliczną złotówkę. Skorzystały z tego głównie zakłady pracy, chociaż i prywatnych osób też nie brakowało. Nie było wprawdzie w tym czasie takiej mody na posiadanie zabytku jak dzisiaj (na przełomie wieków XX i XXI prywatne osoby wykupiły większość dworków w woj. małopolskim, które nadawały się do remontu i zamieszkania) lecz część z posiadanych przez Państwo budowli udało się sprzedać. Oczywiście warunkiem kupna było odremontowanie czy zabezpieczenie przed dalszą ruiną obiektu. Idea dobra lecz dalsze działania do niczego. Nie mam danych dotyczących ilu z nowych właścicieli wywiązało się z tych warunków lecz sądząc po tym co widzimy teraz chyba niezbyt wielu. Jak to u nas bywa, Państwo po sprzedaży chyba wcale nie interesowało się już dalszym losem budowli, nowy właściciel po dokładnym rozeznaniu się doszedł do wniosku, że remont jest mało opłacalny (duże koszta, zgody konserwatorów na zmiany itp) i pozostawił obiekt swojemu losowi. A ten niszczeje tak sobie do dnia dzisiejszego, jeżeli jeszcze istnieje. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że teraz za zniszczone budowle właściciele przy sprzedaży chcą niebotyczne kwoty. Kiedyś dostali prawie za darmo obecnie chcą milionów. A może to właśnie od nich zażądać pieniędzy za doprowadzenie zabytku do stanu w jakim się teraz znajduje. Chyba szybko cena sprzedaży uległaby zmianie.
W naszych przepisach jest wprawdzie mowa o tym, że Państwo może odebrać niszczejący zabytek lecz problem jest w tym, że następnym krokiem powinno być zabezpieczenie przed dalszą ruiną i ewentualna odnowa czy odbudowa a na to nie ma niestety pieniędzy. Można także wyremontować na koszt właściciela dany obiekt, lecz jak później odzyskać włożone pieniądze tego w ustawie nie ma. A właściciele mówią wprost „-nie mam pieniędzy na remont, chętnie to sprzedam za tyle i tyle” i tu podawana jest cena z księżyca. Tak więc władze państwowe udają, że problemu nie ma, podobnie postępują władze lokalne a posiadacze niszczejących budowli śpią spokojnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz