poniedziałek, 11 grudnia 2017

Dawne wspomnienia.

post z 16 października 2010


Z racji mojego zainteresowania zabytkami często „buszuję” po internecie. Zauważyłem na sporej ilości stron niemieckich opisujących zamki czy pałace (oczywiście nie na wszystkich stronach) taki podział. A mianowicie: np. zamki polskie, zamki na Śląsku, zamki w Prusach lub np. Prusy Wschodnie, Zachodnie, Śląsk a mówiące o chwili obecnej. Tak więc wymienione wcześniej regiony dla nie znających geografii nie leżą w Polsce, Litwie czy Czechach a są na terenie Niemiec. Podobnie sprawa wygląda z naszymi zabytkami na tzw. Kresach. Głównie odnosi się to do części obszaru obecnej Ukrainy chociaż nazwa ta obejmuje także Białoruś czy Litwę. Tak jak i w niektórzy Niemcy my także żyjemy w granicach przedwojennych. Mamy „swój” Lwów chyba najczęściej wymieniane i wspominane miasto na wschodzie natomiast Niemcy mają „swój” Wrocław –Breslau. Starsi ludzie wspominają miejsca swojego dzieciństwa bez względu na pochodzenie a młodsi czasem je odwiedzają chcąc zobaczyć tereny, o których z takim rozrzewnieniem opowiadają ojcowie czy dziadkowie. Czasem chcą odzyskać zniszczony obecnie pałac należący wcześniej do ich rodziny tak jak to ma miejsce np. w woj. warmińsko – mazurskim z chęcią odremontowania budowli. Jest także kilka fundacji niemieckich, które także opiekują się kilkoma pałacami czy zamkami zarówno na Pomorzu, Mazurach jak i na Śląsku. Niestety jeżeli chodzi o „nasze” zabytki na wschodzie to jest gorzej niż źle. Nas nie stać na ich remonty a i odzyskanie ich nie jest takie proste. Nie potrafimy uporać się z tym tematem w kraju a co dopiero zagranicą. Ukraina boryka się z podobnymi problemami w dziedzinie ochrony zabytków jak i my. Dlatego prawie każdy chętny na zakup starego pałacu czy zamku do tej pory przyjmowany był niemal z „otwartymi ramionami”. Wykorzystały to różne firmy oraz fundacje z Ukrainy czy Rosji. Zakupiły jeszcze w miarę dobre pałace, powywoziły z nich co się dało (rzeźby, tynki z freskami, piece, boazerie itp.) tłumacząc to ich renowacją i zabezpieczeniem na czas remontu i tyle było o nich słychać. Obecnie nie można ustalić gdzie przedmioty te się znajdują, firmy czy fundacje rozpadły się i szukaj wiatru w polu. Tak więc nie tylko u nas zabytki skazane są na zapomnienie.
A co Wy myślicie o takim „podziale” na stronach www?


 PS. Anaste – odnośnie Twojego komentarza dotyczącego malowania po zabytkach załączam zdjęcie domu w miejscowości Folkstone w Anglii. Nie jest to wprawdzie bardzo stary zabytek jednakże malowanie po murach to nie tylko nasza specjalność. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz