czwartek, 18 stycznia 2018

Ochrona zabytków – krótka historia

post z 4 października 2014

Świadomość potrzeby opieki nad zabytkami narodowej przeszłości wzrastała w społeczeństwie polskim już od zeszłego stulecia, ale nie wspierały jej żadne skuteczne rozporządzenia prawne. Wynikało to z celowej polityki zaborców, dążących do likwidowania śladów polskiej kultury, ale i po prostu z tego, że żadne z państw, które dokonały rozbioru Polski, nie posiadało własnego prawodawstwa (w rozumieniu jednej ustawy ogólnej), gwarantującego właściwą opiekę nad zabytkami sztuki i kultury.2) Brak urzędowej – państwowej – opieki nad zabytkami próbowały rekompensować swą działalnością różne społeczne towarzystwa, skupiające artystów, uczonych i miłośników sztuki. Najbardziej zasłużone na tym polu było założone w 1906 r. warszawskie Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości. Zajmowało się ono ochroną i konserwacją zabytków, a także badaniami naukowymi w dziedzinie historii sztuki. Działalność TOnZP  stowarzyszenia słusznie nazwanego przez Henryka Gawareckiego „nieoficjalną służbą konserwatorską”3) – miała niezwykle istotne znaczenie, gdyż – po pierwsze – wyrabiała w społeczeństwie przekonanie o potrzebie ochrony skarbów narodowej kultury, a po drugie –zwracała uwagę prawodawców na obszar, którym należy się zająć.
Pod koniec pierwszej wojny światowej został wydany pierwszy polski akt prawny o opiece nad zabytkami sztuki i kultury – dekret Rady Regencyjnej z 31 października 1918 r.4) Dokument ten, uzupełniony kilkoma wydanymi niedługo potem przepisami wykonawczymi, normował w okresie pierwszego dziesięciolecia niepodległej Polski wszelkie sprawy związane z ochroną zabytków oraz organizacją państwowych służb konserwatorskich.5) Dekret o opiece nad zabytkami sztuki i kultury odegrał doniosłą rolę w dziedzinie państwowej opieki nad zabytkami w Polsce, ale nie był doskonały. Jego najbardziej ujemną stronę stanowił zapis artykułu 1, na podstawie którego moc prawa rozciągała się wyłącznie na zabytki wpisane do inwentarza państwowego, co w praktyce uniemożliwiało podejmowanie szybkich działań konserwatorskich wobec pozostałych obiektów.6)
Dnia 6 marca 1928r. weszła w życie, jako Rozporządzenie Prezydenta RP, nowa ustawa o opiece nad zabytkami7), która dzięki uprawnieniom do daleko idącej ingerencji władz konserwatorskich miała charakter bardzo postępowy.
Organizację urzędów państwowej opieki nad zabytkami rozpoczęto od terenów byłego Królestwa Kongresowego, podzielonego na dziewięć okręgów konserwatorskich. W grudniu 1918 r. został mianowany pierwszy konserwator (w okręgu warszawskim). Dalsze nominacje nastąpiły w lutym i marcu 1919 r. Pierwsi konserwatorzy byli kierownikami urzędów zależnych bezpośrednio od utworzonego 5 grudnia 1918 r. Ministerstwa Sztuki i Kultury.8) W lutym 1920 roku biura konserwatorskie zostały włączone w skład urzędów wojewódzkich, jako Oddziały Sztuki i Kultury w Wojewódzkich Wydziałach Administracyjnych.9) Równocześnie dokonano reformy terytorialnej, polegającej na zrównaniu obszaru ich działalności z granicami województw, przy czym na terenie niektórych wyróżniono kilka nowych okręgów (np. na obszarze woj. lubelskiego okręg lubelski i siedlecki).10) Rok później, na skutek ogólnopaństwowych konieczności i związanej z nimi polityki oszczędnościowej, niektóre oddziały sztuki uległy redukcji, natomiast pozostałe powiększono terytorialnie.11) W ten sposób 1 września 1921 r. zlikwidowano odrębny okręg siedlecki i włączono go do okręgu lubelskiego, wskutek czego władza jednego konserwatora została rozciągnięta na całe województwo lubelskie.12) W roku 1922, ustawą z 17 lutego, Ministerstwo Sztuki i Kultury zostało skasowane, a wszelkie sprawy, które przedtem pozostawały w jego gestii, umieszczono w ramach Departamentu Sztuki, podlegającego Ministerstwu Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.13) Jeszcze większe zmiany – wywołane kryzysem i podjętą przez władze państwa polityką oszczędnościową – miały miejsce w kolejnych latach. Największe z nich w roku 1923, kiedy to zarządzeniem ministra WRiOP z 17 listopada podzielono obszar państwa na siedem dużych okręgów konserwatorskich.14)

_________________________________
2  Ib., s. 4 i in.

3  H. Gawarecki, Początki opieki nad zabytkami na Lubelszczyźnie,„Kalendarz Lubelski” r. 26: 1983, s. 221
4  Dekret o opiece nad zabytkami sztuki i kultury z dnia 31X1918, [w:] Dziennik Praw Państwa Polskiego (dalej: DPPP) z 8 XI1918, nr 16, poz. 36, s. 93-99.
5  Podstawy prawne dla działalności konserwatorów w pierwszych latach okresu międzywojennego – okólniki i rozporządzenia ministerialne – wymieniają m.in.: J. Siennicki,  Zabytki sztuki i kultury w województwie lubelskim, „Głos Lubelski” r. XII: 1925, nr 126, s. 12-14; J. Wojciechowski, op. cit., s. 8-13.  
6   J. Wojciechowski, op. cit., s. 10.
7  Rozporządzenie Prezydenta RP z dnia 6 marca 1928 r. o opiece nad zabytkami, [w:] Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 marca 1928, nr 29, poz, 265.  
8   Dekret o utworzeniu Ministerstwa Sztuki i Kultury z 5 grudnia 1918 r., [w:] DPPP z 14 grudnia 1918 r” nr 19, poz. 52, s. 140-141.  
9  J. Siennicki, op. cit., s. 13; J. Wojciechowski, op. cit., s. 14.
10  J. Wojciechowski, op. cit., s. 14-15.
11  J. Siennicki, op. cit.; zob. też: J. Wojciechowski, op. cit., s. 16.
12  Tamże  
13  Ustawa o zniesieniu Ministerstwa Sztuki i Kultury z dnia 17 lutego 1922, [w:] DPPP z 6 marca 1922 r., nr 14, poz. 128, s. 238-239. Zob. też: J. Pollakówna,  Ministerstwo Sztuki i Kultury, [w:]  Polskie życie artystyczne w latach 1915-1939, praca zbiorowa pod redakcją A. Wojciechowskiego, Wrocław 1974, s. 547 (uwaga! podano tam błędną datę likwidacji Ministerstwa).  
14  J. Wojciechowski, op. cit., s. 18
________________________________

Powyższy tekst autorstwa Jerzego Żywickiego to krótki opis około stuletniej historii opieki nad zabytkami w Polsce. Byli ludzie, którzy już wtedy widzieli sens i potrzebę przywracania do „życia” tego co stare i ulegające zniszczeniu a niemożliwe do późniejszej odbudowy. Po takim zabiegu to już nie byłby zabytek. Poza tym był to początek niepodległości Polski po okresie obcego panowania więc tym bardziej istniała potrzeba zachowania jej wcześniejszych budowli.
Ale jeszcze wcześniej, bo w roku 1803 król Fryderyk Wilhelm III gdy doniesiono mu o dewastacji zamku krzyżackiego w Malborku przez wojsko pruskie przeniósł będące w nim magazyny wojskowe w inne miejsce a budowlę oddał w ręce architektów gdyż nie znano jeszcze zawodu konserwatora. Dopiero w roku 1843 powołano w królestwie pruskim pierwszego państwowego konserwatora zabytków a był nim urodzony w 1807 roku Ferdynand von Quast, syn Wilhelma i Charlotty von Rohr. Funkcje tą pełnił dożywotnio (zmarł w 1877 roku) a pod jego opieką był: Śląsk, Pomorze, Prusy i Wielkopolska czyli większość dzisiejszego naszego kraju. Stwierdzenie von Quasta, że „żadne zniszczenie nie jest w stanie tak dalece zmienić pierwotnego charakteru zabytku, jak niejedna tak zwana restauracja” powinno być wyryte w każdym konserwatorskim urzędzie.


Ferdynand von Quast


Wielu było wcześniej wybitnych i całkowicie oddanych swojej pracy konserwatorów we wszystkich okręgach w naszym kraju, dla których głównym celem było uratowanie zabytków a nie utrzymanie „ciepłej posadki”. Jednym z takich ludzi był Stanisław Tomkowicz pełniący między innymi, przez pewien czas funkcje konserwatora w Krakowie.(Piszę o nim dlatego, że sam pochodzę z Krakowa i „tworzę” stronę internetową o tym mieście od jego początków do wieku XIX a obejmującą tylko obręb średniowiecznego miasta czyli zamkniętą dzisiejszymi Plantami, w miejscu których wcześniej były obronne mury). W jednym z opisów kamienicy na ulicy Floriańskiej nr 28 natrafiłem na taki opis:

Kamienica od ul. Floryańskiej uniknęła większej przebudowy zachowując swą piękną architekturę i urządzenia pokojów w stylu Ludwika XVI-go. Uratowała je troskliwość ówczesnego konserwatora krakowskiego dr Stanisława Tomkowicza, który w zastrzeżeniu swoim z dn. 14 sierpnia 1901 roku zaznaczył: „1) że poziom pierwszego piętra w starym domu głównym (wyjątkiem skrzydła od ul. św. Marka i oficyn) nie będzie podwyższony, 2) że pokoje I-go piętra wszystkie frontowe od ul. Floryańskiej i dwa tylne od dziedzińca najbliższe sąsiedniej kamienicy nr 30 nie będą zmienione. Cała ich wewnętrzna dekoracja, złożona z boazeryi dolnej, obramień okien i drzwi, kominków, dekoracyi górnej nad kominkami i nad drzwiami a nawet cała dekoracya ścian małego pokoju frontowego przyległego do realności nr 30 jest jednym z ostatnich już w Krakowie przykładów urządzenia mieszkania w stylu Ludwika XVI. Apartament ten przedstawia dobrze zachowaną całość o niewątpliwej wartości artystycznej i charakterze stylowym skończonym. Składają się nań malowidła, rzeźba czyli snycerstwo części drewnianych jak boazerye, oprawy wnęków okiennych i listew, rozety pięknej roboty i rzeźba kominków marmurowych i stiukowych. Uszczuplenie choćby części tej dekoracyi byłoby niepowetowaną szkodą inwentarza naszego miasta. Całość tego wnętrza, będącego zabytkiem sztuki, musiała by ucierpieć nawet wtedy, gdyby nawet podłogi zostały podniesione o 40 cm, jak projektuje przebudowa”.


 Stanisław Tomkowicz


 Jak czytamy konserwator nie zezwolił na całkowita przeróbkę kamienicy, nie dlatego, że było to jego „widzimisię” i chęć pokazania swojej władzy lecz faktyczna troska o pozostawienie czegoś co już zanikało i wychodziło z mody. A przecież musiał sobie zdawać sprawę z faktu, że tego wnętrza wiele obcych osób oglądać nie będzie.

Post ten nie dotyczy bezpośrednio zamków czy pałaców lecz kwestia ochrony zabytków, niezależnie czy są to wymienione wcześniej budowle czy kamienice, dwory itp. jest taka sama jak również cel pracy konserwatora. Nie robienie „na złość” i pokazywanie swojej władzy lecz staranie się o jak najlepszą ochronę powierzonych sobie zabytkowych budowli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz