czwartek, 18 stycznia 2018

Uratowane obiekty zabytkowe

post z 28 stycznia 2015

W ostatnich latach można zauważyć wzrost zainteresowania odnawianiem starych dworków czy pałaców. Później prowadzona jest w nich różnorodna działalność gospodarcza lecz jest to chyba dobry pomysł gdyż według mnie takie budowle powinny na siebie zarabiać. Jej odnowienie to czasem większy koszt niż budowa nowego domu. Poza tym otwieranie w nich hoteli, restauracji czy jeszcze innych obiektów użyteczności publicznej pozwala na pokazanie innym ich piękna zawartego w wystroju wnętrz, meblach czy pomieszczeniach. Można powiedzieć, że bardzo dobrze się dzieje iż powstaje nowy trend w naszym bogatszym społeczeństwie (chociaż nie brak i inwestorów zagranicznych) na taką działalność. Lecz jeden fakt przyćmiewa ten ruch. Otóż w znakomitej większości tego typu działania podejmują osoby prywatne albo w przypadku większych obiektów Stowarzyszenia lub Fundacje, które w z wielkim trudem pozyskują fundusze na prace remontowe. A jak już wyżej wspomniałem remont to dość funduszochłonna inwestycja i liczy się każdy grosz. A co dzieje się z obiektami należącymi do państwa? Nic – spokojnie niszczeją gdyż wszędzie można usłyszeć o braku funduszy na ich remont. Dziwi mnie tylko fakt, że nikt jakoś nie pomyśli o przyszłości i pieniądzach jakie później można dzięki nim zdobyć. Widzą to osoby prywatne nie widzą urzędnicy no cóż, widocznie wygodny stołek i biurko ograniczają umysł.

Na różnych forach internetowych wiele się pisze o niszczejących zabytkach natomiast dużo mniej jest o tych odnowionych, uratowanych. Dlatego duże słowa uznania należą się Państwu Wojciechowskim, którzy zorganizowali ranking „Uratowanych obiektów zabytkowych w Polsce” (https://www.facebook.com/UratowaneObiektyZabytkowe). Na Facebookowej stronie tej akcji podane są obiekty, na które głosują internauci a po uzyskaniu określonej liczby punktów przyznawany jest „Certyfikat uznania” dla danego obiektu. Na tej stronie
https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=zKz57eK9IbK4.kinVgE7PUvYA
 zobaczyć można mapę uratowanych obiektów sporządzoną przez Państwa Wojciechowskich oraz obiekty, które już uzyskały certyfikat. Tam też znaleźć można wszelkie informacje dotyczące zgłaszania i głosowania na dany zabytek. A może warto tę akcją zainteresować także inne strony piszące o zabytkach czy rozreklamować ją na różnych portalach aby dowiedziała się o niej większa rzesza ludzi.

 Ze strony „Uratowane obiekty zabytkowe”

Jak więc widać można działać w dwóch kierunkach – ganić za brak zainteresowania zabytkami i doprowadzania do ich zniszczenia jak i nagradzać za ich uratowanie i udostępnianie innym.
Lecz w tym wszystkim jest jedno „małe ale” – robimy to na papierze, który wszystko przyjmie a w rzeczywistości nie wiele się zmienia (mowa o niszczejących zabytkach). Jedne kwitną, drugie zmieniają się w ruinę tylko czy tak musi być?

Aby jednak nie czuć się tak zdołowanym na pocieszenie podam przykład odbudowy pałacu w Anglii gdzie wcześniej pisałem o prawie wzorowym ratowaniu zabytków.
Otóż państwo Sarah i Graham Beeny około dziesięć lat temu kupili zrujnowany pałac Rise Hall. Celem małżeństwa jest uczynienie z nieruchomości ekskluzywnego domu weselnego. XI-wieczna Rise Hall to ponad 4000 metrów kwadratowych dachu, blisko 500 metrów korytarzy, 97 pokoi, 32 łazienki i sypialnie oraz 11 recepcji. Próba odnowienia tego rodzaju zabytku, o czym coraz dobitniej przekonują się Sara i Graham, wiąże się z odkrywaniem kolejnych usterek wymagających naprawienia. Dodatkową przeszkodą jest lokalna rada miejska, która nie zgadza się na część zmian i przebudów (opis pochodzi z programu tv. na Onecie). Oglądając ten program widzimy, że nie tyle chodzi o zmiany i przebudowy lecz o fakt, że wcześniej nie poinformowano lokalnych władz o projekcie prowadzenia domu weselnego i stąd ciągłe utrudnienia. Prace remontowe prowadzą konserwatorzy, pieniądze pochodzą z prywatnej kieszeni, przywracany jest wcześniejszy wygląd pomieszczeń lecz to wszystko nic z urażoną dumą lokalnych urzędników. I skąd my to znamy?
A wniosek z tego taki, że dusza urzędnika wszędzie jednakowa.


Pałac Rise Hall

 Makieta pałacu Rise Hall

1 komentarz:

  1. Witam.
    Piszę do Pana w sprawie Akademii Rzemiosł Dawnych - Zamek Morąg, pańskiego blogu jak i chęci mojej/naszej z Panem współpracy. Nazywam się Krzysztof Czyż i wraz z kolegą założyliśmy na FB profil Rekonstrukcje i odbudowy, który w bardzo bliski sposób dotyka poruszanej przez Pana problematyki, więcej, należymy także do organizacji INTBAU Polska, której również zależy na promowaniu szeroko rozumianej architektury tradycyjnej.
    Prosiłbym Pana o kontakt, albo na mój adres mailowy chrisczyz82@gmail.com, albo poprzez nasz profil na FB: https://www.facebook.com/Rekonstrukcje-i-odbudowy-595898223891208/?ref=br_rs

    OdpowiedzUsuń