post z 19 kwietnia
Oto jak działa Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach. Jest to fragment tekstu z jego ustaleń dotyczących portalu zabranego z zamku w Płoninie a zamontowanego w zamku w Tarnowicach Starych. Pismo pochodzi z listopada 2010 roku.
(…) „W chwili obecnej Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach prowadzi postępowanie wyjaśniające kwestię dotyczącą przeniesienie portalu do zamku w Tarnowicach Starych. Obecnie ustaliliśmy, że właściciel zamku oprócz portalu wejściowego, który przywieziony został bez kartusza herbowego, nie posiada żadnych innych przedmiotów z zamku w Płoninie.” (…)A to ustalenia tego samego urzędu z 11 marca 2011 roku;
„W dniu dzisiejszym dokonano oględzin elementów architektonicznych znajdujących się na terenie zespołu zamkowego w Starych Tarnowicach. Zgodnie z oświadczeniem właściciela z terenu pałacu i parku w Płoninie pochodzi portal główny zamontowany na elewacji zachodniej, altana ogrodowa, tralki i płyty posadzkowe oraz dwie płyty kamienne z widocznym kapinosem i jeden postument kamienny.”
Ciekawe jakie będą kolejne ustalenia np. za następne pół roku. Zamiast zrobić coś raz a dobrze rozkłada się to na części aby w przyszłości mieć dowód, ze przecież pracujemy i działamy. A może ustalić raz na zawsze, które elementy na zamku w Tarnowicach Starych pochodzą z jakich zabytkowych budowli, skąd się w nim wzięły i dlaczego, i uciąć wszelkie związane z tym domysły. Pan Smolorz (właściciel zamku w Tarnowicach Starych) pisze sprostowania do artykułu o płonińskim portalu nie wspominając nic o innych przedmiotach, które też pochodzą z tegoż zamku. Pewnie gdy się sprawa zrobi tak głośna jak dotycząca portalu wtedy będziemy mieli następne sprostowanie i pewnie też znajdą się dokumenty na ich legalny tam pobyt. Bo gdyby wszystko było zrobione zgodnie z prawem to cóż za problem za jednym zamachem powiedzieć, że są u mnie jeszcze takie to a takie elementy pochodzące z Płoniny. Widocznie potrzebny był jednak czas aby móc udokumentować ich posiadanie. Bo chyba prowadzenie postępowania wyjaśniającego ŚWKZ w 2010 roku to także a może przede wszystkim rozmowa z obecnym właścicielem portalu, po którym to Konserwator wystosował pierwsze cytowane przeze mnie pismo. W drugim piśmie „znalazły” się jednak i inne elementy z Płoniny, o których wcześniej nie ma mowy. Jak więc w tym świetle wyglądają przeprowadzane postępowania wyjaśniające? Chyba wygląda to tak – „Dostaliśmy pismo o portalu, trzeba się za to zabrać i sprawdzić co o tej sprawie jest w Internecie. Trochę głośno – to działamy ale tylko w temacie portalu. Teraz piszą o innych elementach z Płoniny – sprawdzamy lecz tylko to”. Pewnie jak znajdzie ktoś jakąś „zaginioną” rzeźbę w Tarnowicach to wtedy znowu będzie jakieś „postepowanie wyjaśniające”. Szkoda tylko, że nikt nie wyjaśnia dlaczego tak pracuje ŚWKZ w Katowicach. Większy pożytek byłby gdyby pensje urzędników w tej instytucji przeznaczyć na ratowanie zabytków.
I jeszcze jedna najnowsza wiadomość:
„(…)Unia da 8 mln zł na atelier rzemiosła w zamku w Starych Tarnowicach. Władze Tarnowskich Gór nie dostaną kasy na monitoring.
„(…)Unia da 8 mln zł na atelier rzemiosła w zamku w Starych Tarnowicach. Władze Tarnowskich Gór nie dostaną kasy na monitoring.
Urząd Marszałkowski właśnie rozstrzygnął jeden z unijnych konkursów na rewitalizację miast. Ponad 8 mln zł dotacji dostanie Fundacja Kompleks Zamkowy Tarnowice Stare Rajnera Smolorza. Na zorganizowanie w remontowanym zamku Wrohemów atelier rzemiosła, czyli ośrodka dydaktycznego-szkoleniowego z praktycznymi warsztatami rzemiosła Unia Europejska da nieco ponad 8 mln 69 tys. zł. Całkowity koszt tego projektu to nieco ponad 9 mln 493 tys. zł, a więc fundacja może liczyć na dofinansowanie na poziomie 85 proc.
(…)”
(…)”
Tak więc ma tutaj potwierdzenie pogląd: Za małe „sprawy” (nie chcę używać dosadniejszych i niesprawdzonych słów) cię wsadzą, za duże nagrodzą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz